Niegdyś zachwycała przepychem i ogromem, dziś jest ruiną. Ze ścian w miarę dobrym stanie zachowała się tylko zachodnia. Ze wschodniej i północnej pozostało mniej niż połowa, natomiast południowa nie ostała się w ogóle. Posadzka zarosła dzikimi roślinami, tylko gdzieniegdzie spomiędzy gęstej warstwy kwiatów i mchów widać resztki karmazynowych płyt, jakie niegdyś tworzyły podłogę, oraz szczątki dawnych sprzętów, jakby upuszczonych w pośpiechu. Ściany pokrywa fresk przedstawiający cztery pory roku - na zachodniej widnieje kobieca postać ubrana w szkarłat, symbolizująca jesień; na wschodniej ukazana została wiosenna łąka; na północnej widać zaśnieżone pole; co do południowej, niegdyś znajdował się tu obraz lata. Mimo tego, że miejsce to jest niewątpliwie ruiną, przyciąga wielu ciekawskich, którzy chcą zobaczyć na własne oczy zjawy - podobno każdego dwunastego dnia miesiąca pojawiają się tutaj duchy uczestników Przerwanego Balu, sala balowa powraca do dawnej świetności, a zjawy tańczą całą noc, by tuż przed świtem niespodziewanie zniknąć.
Nieumarli